poniedziałek, 27 lipca 2015

ZCDCP

                            Z czym Wam się kojarzy ten Pan ?
Domyślam się, że większość z Was odpowie "Szansa  na sukces" czy słynny duet "Mann-Materna"
 No właśnie zatrzymajmy się na tym duecie
Mało kto wie ,iż ten duet w czasach komunizmu, gdzie na antenie istniały tylko dwa kanały jedynka i dwójka stworzyli kultowy po dziś dzień
ZCDCP czyli



Za chwilę dalszy ciąg programu był to telewizyjny program satyryczny autorstwa Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny niekiedy nazywany polską odpowiedzią na "Monty Pythona"
Emitowany w TVP2 w latach 1988–1994 .
Współautorami programu byli i występowali w nim także Grzegorz Wasowski, Sławomir „Rychu” Szczęśniak oraz Arkadiusz Stegenka (od 1988 roku do jesieni 1992)
Gościnnie w programie pojawiali się m.in. Kazimierz Górski (w cyklu Księga przysłów polskich), Katarzyna Figura, Kayah, Jacek Kawalec, Krzysztof Tyniec.

Każdy odcinek Za chwilę... składał się z licznych skeczy i parodii o bardzo różnorodnej tematyce, a także krótkich żartów słownych. Niektóre skecze pojawiały się cyklicznie w poszczególnych odcinkach, np. Gabinet lekarski (Pan Doktór i siostra Irena) a wcześniej – Rodzina włoska oraz parodie teleturniejów m.in Krąg Obfitości („Koło Fortuny”), We Dwoje Przez Znoje (parodia „Czaru Par”) czy też autorska wersja programu publicystycznego „Puls Dnia” pt. Tętno Pulsu. Dużą popularnością cieszył się cykl o rodzinie mafijnej, gdzie Wojciech Mann grał capo di tutti cappi, a pozostali członkowie zespołu odtwarzali role jego niezbyt rozgarniętych synów, starających się bezskutecznie pozbyć ojca drogą zamachu. Skecze w każdym odcinku spinała konferansjerka Manna i Materny; konferansjerka zazwyczaj posiadała motyw przewodni, z którego wynikała tematyka następującego po niej skeczu. Pojawiający się w czołówce motyw muzyczny był autorstwa Jerzego Wasowskiego, a został zaczerpnięty z Kabaretu Starszych Panów.
Jednak najbardziej to uwielbiałem w ZCDCP skecze z serii "Kuchnia Pełna Niespodzianek", ponieważ hobbystycznie interesuje się szeroko pojętymi kulinariami.




Krzysztof Materna wcielił się w rolę psychoanalityka

Pan Doktór i siostra Irena stosowali niekonwencjonalne metody leczenia


Wojciech Mann, czyli najlepszy treser w Polsce... wypchanych zwierząt


Pan Redaktor (Sławomir Szczęśniak) niepodzielnie królował w „Kuchni pełnej niespodzianek”


A pan Wacław (Grzegorz Wasowski) był stałym gościem kulinarnego cyklu


Siostra Irena i doktor Werner - Jak zajmować się dzieckiem  
Krąg Obfitości
Losowanie Loterii
Mafia
Kuchnia pełna niespodzianek


sobota, 25 lipca 2015

Boom

Istna petarda

Zapewne się zastanawiacie czemu ma służyć to określenie, które napisałem wyżej.
Niecały miesiąc temu na antenie amerykańskiej, znanej stacji telewizyjnej FOX pojawił się teleturniej o dość chwytliwej nazwie
Boom to teleturniej typu quiz, gdzie drużyna składająca się z paru osób (w niektórych  wersjach liczby zawodników są różne) odpowiadając na pytania z wiedzy ogólnej  muszą zdetonować bomby.
Przykładowo pierwsze  pytanie to  bomba posiadająca cztery  odpowiedzi z czego jedna  odpowiedź jest błędna.
 Zadaniem graczy jest przeciąć przewody symbolizujące prawidłową odpowiedź
Po każdym przecięciu następuje odliczanie, które trwa 3 sekundy po tym czasie nastąpi "moment prawdy"


Jeśli zdetonujesz bombę wygrywasz odpowiednią kwotę pieniężną.
W przeciwnym razie to się stanie a wówczas drużyna gra w osłabionym składzie.


Przykładowe studio z programu




Wymienię różne ciekawe elementy, z różnych wersji programu
Amerykańska
- Drużyna składa się z trzech osób
-  Każde pytanie ma inną wartość pieniężną
1-5.000 dolarów
2-10.000 dolarów
3-15.000 dolarów
4- 20.000 dolarów
5- 25.000 dolarów
6-50.000 dolarów
- Jeśli drużyna przeszła pomyślnie 6 pytanie wówczas osoby, które pozostały w grze mają decyzję do podjęcia: albo zabiorą do domu pulę banku lub zaryzykują przy finałowym pytaniu gdzie dobra odpowiedź spowoduje pomnożenie banku przez 4 tzn. przykładowo drużyna zgromadziła w banku 100.000 dolarów zaryzykowała grę przy finałowym pytaniu i odpowiedzieli poprawnie na pytanie wówczas wygrywają 400.000 dolarów
W przypadku błędnej odpowiedzi w finale drużyna odchodzi z połową zgromadzonej puli w tym przypadku to 50.000 dolarów
- przy każdym pytaniu jest więcej niż jedna prawidłowa odpowiedź:
W pytaniach od pierwszego do trzeciego- 30 sekund na odpowiedź i 4 odpowiedzi z czego 3 są prawidłowe
pytanie 4 -40 sekund na odpowiedź i 5 odpowiedzi z czego 4 są prawidłowe
pytanie 5 - 50 sekund na odpowiedź i 6 odpowiedzi z czego 5 jest prawidłowych
pytanie 6 - 60 sekund na odpowiedź i 7 odpowiedzi z czego 6 jest prawidłowych
pytanie 7(4xBank) - 90 sekund na odpowiedź i 10 odpowiedzi z czego 7 jest prawidłowych
- w amerykańskiej wersji kiedy drużyna odpowie na finałowe pytanie pieniądze zostaną z tej bomby wystrzelone zresztą zobaczcie sami

 odcinek wersji amerykańskiej
Węgierska
-drużyna składa się z czterech osób
- zupełnie inny wygląd scenografii
- w trakcie gry raz można wykorzystać koło ratunkowe " zamrożenie czasu" przy użyciu tego koła czas na odpowiedź jest zamrożony a gracz dostaje 15 sekund na konsultację z pozostałymi kolegami z drużyny
- dwóch prowadzących
fragment wersji węgierskiej
Hiszpańska
- pojedynek dwóch czteroosobowych drużyn ( czerwonych i niebieskich)
każdy z graczy kolejno musi zdetonować bombę by pozostać w grze ponadto za pomyślną próbę drobna kwota pieniężna pojawia się na koncie drużyny
obecnie wartości są następujące:
1 bomba - 200 euro
2 bomba - 400 euro
3 bomba - 600 euro
4 bomba - 800 euro
w pierwszych odcinkach wartości były zupełnie inne:
1 bomba - 300 euro
2 bomba - 600 euro
3 bomba - 900 euro
4 bomba - 1.200 euro
Odcinek wersji hiszpańskiej (I sezon)

- druga runda dawniej polegała w sposób taki, że osoby, które przetrwały   po pierwszej rundzie (jedna bomba na każdą osobę z drużyny) wyznaczyły jednego  reprezentanta  do pojedynku jeden na jeden
Te osoby kolejno mając 15 sekund musiały przeciąć właściwy kabel
w jednym odcinku zauważyłem powód dlaczego bo dość krótkim czasie faza półfinałowa musiała  być zmieniona.
dlaczego ?
parę razy pojawił się remis, który trwał przez bodajże 5 pytań.
Obecnie półfinał wygląda moim zdaniem o wiele lepiej
zresztą zobaczcie

- runda finałowa dawniej była identyczna jak w wersji amerykańskiej(10 odpowiedzi,7 prawidłowych)
obecnie finał polega na odpowiedzeniu w ciągu 2 minut na 15 pytań każde pytanie to mini bomba

 


- w programie istnieje tak zwany "Jackpot" tzn. skumulowana nagroda główna o którą w każdym odcinku grają finaliści w ostatniej rundzie
Kwota jackpota rozpoczyna się od 50.000 euro i wzrasta o każde 5.000 w przypadku nie wygrania finału
- to co finaliści ugrali w poprzednich rundach (runda pierwsza i półfinał) jest to już ich własnością = kwota gwarantowana
- istnieje zasada "bij mistrza" tzn. grasz w programie tak długo do momentu, aż inna ekipa zdetronizuje
  - najwyższa wygrana 155.000 euro
 - drużynę o nazwie "Uep!!" można śmiało nazwać arcymistrzami tej wersji programu
zagrali w 102 odcinkach gry i wygrali w sumie 515.100 euro

Kazachstańska
- drużyna składa się z czterech osób
- na monitorze zostanie wyświetlona maksymalna kwota do wygrania, która wynosi 4.000.000 kazachskich tenge co daje w przeliczeniu na złotówki około 80.318 zł
- na odpowiedź w pytaniach 1-7 jest okrągła minuta
- dobra odpowiedź nie powoduje tak jak w innych wersjach programu dodania kwoty pieniężnej do banku tylko obronienie potencjalnej wygranej w przeciwnym razie pula do wygrania zostanie obniżona o jeden milion tenge
- pytanie 8 - gra o to co zostało zaasekurowane czyli
pytanie "wszystko albo nic"
- podobnie jak w wersji węgierskiej funkcjonuje joker "zamrożenie zegara"
przy użyciu tego koła czas na odpowiedź jest zamrożony a gracz dostaje   nie 15 sekund a 10 sekund  na konsultację z pozostałymi kolegami z drużyny
- w finale czas na odpowiedź wynosi 2 minuty
- w każdym pytaniu w przeciwieństwie do wszystkich wersji quizu należy przeciąć błędne odpowiedzi





Odcinek wersji kazachstańskiej

Rosyjska

- oparta na wersji amerykańskiej
- kwoty za dane pytanie w porównaniu do wersji amerykańskiej są podwojone tzn. maksymalna wygrana wynosi milion rubli   a nie tak jak w USA pół miliona dolarów
- premierowy odcinek pojawi się 5 września o 16.20(czasu moskiewskiego) w rosyjskiej stacji НТВ

więcej informacji o rosyjskiej premierze tego show na:








środa, 15 lipca 2015

Piramida



Nieco zapomniany, przez niektórych uważany za bardzo słaby, wręcz idiotyczny teleturniej jest bohaterem dzisiejszego wpisu. O jaki teleturniej chodzi? Piramida, która  była transmitowana w latach 1997-99. Program emitowała stacja Polsat, a puszczany był bodaj w poniedziałki i soboty o godzinie 14.00
   Na początku program prowadził Hubert Urbański, następnie  Andrzej Strzelecki a w końcowej fazie nadawania programu Cezary Żak.
Maksymalnie można było wygrać w jednym odcinku 5.000 zł(2.500 zł za wygranie każdej rundy z odcinka)
   W teleturnieju brały udział dwie dwuosobowe drużyny każda drużyna składała się z uczestnika i znanej powszechnie osobistości. Na piramidzie wyświetlonych było sześć kategorii haseł.

 Grupy na zmianę wybierały kategorię dla siebie, a następnie w określonym czasie,który wynosił 30 sekund jedna z osób miała za zadanie opisać na zasadzie skojarzeń siedem haseł z danej kategorii w taki sposób, by druga osoba je odgadła. Za każdą poprawną odpowiedź przyznawany był punkt. Grupa, która zgromadziła największą liczbę punktów przechodziła do finału. W przypadku równej liczby - przeprowadzano dogrywkę Dogrywka przebiegała  w sposób następujący:
 prowadzący wyciągnął ukryte w swoim pulpicie dwie koperty z pytaniami do dogrywki ( jedna na drużynę) następnie mówił do drużyn np." w jednej kopercie mam hasła na literę "A" w drugiej hasła na literę "Z"
W dogrywce trzeba było najlepiej odgadnąć 7 haseł i funkcjonowała taka zasada,że jeśli pierwszej drużynie zostanie np 15 sekund z odgadniętych 7 słów wówczas przeciwnicy mają dokładnie tyle czasu na zgadnięcie haseł. Drużyna,która wygrała dogrywkę nie dość,że awansowała do rundy finałowej to jeszcze zarobiła dodatkowe 1.000 zł bo tyle wynosiła wartość wygranej rundy dogrywkowej
   Jak przebiegał finał? Był niejako odwrotnością poprzedniej rundy. Tym razem gracze mieli do dyspozycji 60 sekund. Znów jedna osoba naprowadzała drugą na poprawną odpowiedź, tym razem jednak hasło mogło brzmieć na przykład "Przeboje Czerwonych Gitar" czy "Przybory szkolne"...
Warto pamiętać,że w rundzie pierwszej można było pokazywać hasło  gestem w kole zwycięzców-(Winner's Circle) dopuszczalne było tylko podpowiedzi słowne gdyż, przed rozpoczęciem rundy zarówno gracz jak i  znana osobistość wkładała ręce do specjalnej przegródki,która uniemożliwiała gestykulację.
Potem następowało mieszanie par (uczestnicy "nieznani" zamieniali się miejscami) i znów od nowa - trzy kategorie i finał.
   Lubiłem ów program. Zdarzały się w nim zabawne sytuacje. Szkoda, że nie wytrwał długo na antenie. Szkoda też, że po zdjęciu z anteny słuch o nim zaginął na tyle skutecznie, że trudno cokolwiek znaleźć na jego temat.
   Piramida nie jest teleturniejem wymyślonym w Polsce. Pojawił się w Stanach Zjednoczonych w 1973 roku. W ciągu czterdziestu lat trafił do wielu krajów. Emitowany był m.in. przez kilkanaście lat w niemieckim ZDF, czy też francuskim kanale France 2. Pojawił się też m.in. w Australii, Chile (Contrarreloj), Egipcie (El Haram), Estonii, Indonezji, Izraelu, SIngapurze, Tajlandii, Wenezueli i Wietnamie (Kim tu thap).


Przykładowy odcinek oryginalnej amerykańskiej wersji programu

wtorek, 14 lipca 2015

Gra

Zapomniany teleturniej programu TVP2, emitowany na początku lat 90 (w latach 1993-1996)

 Nosił tytuł Gra. Pojawiał się w niedzielne popołudnia, ok. 18.30. Prowadzącym był Antoni Mielniczuk. Program trwał ok. 25 minut.
   Jak wyglądał ów teleturniej? W każdym teleturnieju udział brały dwie pary uczestników (np. mąż i żona, bracia). W studiu umieszczony był stół przypominający stół do ping ponga. W pierwszej rundzie jeden z uczestników z każdej drużyny zajmował miejsce przy stole - naprzeciwko siebie. Stół był podzielony na pół, każda połówka miała zaś dwie kolejne części - pomarańczową przy "siatce" i zieloną przy zawodniku. Zawodnicy za pomocą joysticków grali w grę przypominającą ping ponga. Mieli za zadanie odbijać poruszający się "podświetlony prostokącik" symbolizujący piłkę pingpongową. Punkt zdobywał ten zawodnik, któremu udało się przebić "piłkę" na stronę przeciwnika i zatrzymać ją na tejże stronie. Po każdym zdobytym punkcie uczestnik-zwycięzca odpowiadał na pytanie, będące zagadkami słownymi. Na przykład: "Piątej na pewno nie brak mędrcowi". Chodzi oczywiście o klepkę. Za prawidłową odpowiedź uczestnik zdobywał kolejny punkt. Ciekawostką jest, że jeśli "piłkę" udało się zatrzymać na części pomarańczowej, w zagadce do odgadnięcia odsłaniana była jedna literka, albo też nie było żadnej literki odsłanianej. Jeśli zaś na zielonej części, blisko końca stołu - pojawiały się dwie literki.
   Set trwał do momentu, gdy któryś z uczestników zdobył dziewięć punktów. Zwycięstwo w secie dawało uczestnikowi premię pieniężną oraz prawo do rozwiązania małej krzyżówki składającej się z pięciu haseł. Prowadzący odsłaniał najpierw pytania do haseł, następnie uczestnik mógł odsłonić pewną liczbę liter, tyle, iloma punktami wygrał rywalizację z przeciwnikiem przy stole. Następnie miał bodaj 20 sekund na odgadnięcie pięciu haseł, co ważne, po każdym odgadniętym słowie czas był zatrzymywany do momentu, gdy prowadzący odsłonił litery (hasła były zasłonięte zielonymi tabliczkami - jedna tabliczka przypadała na jedną literę). Jeśli uczestnikowi nie udało się rozwiązać krzyżówki, rozgrywano drugi set, a jego zwycięzca na podobnych zasadach kończył rozwiązywać krzyżówkę. Jeśli zaś udało się rozwiązać za pierwszym razem, drugiego seta nie rozgrywano. Za krzyżówkę również wygrywało się pieniądze, konkretnych kwot jednak nie jestem w stanie podać, zresztą zdaje się że w zależności od odcinka kwoty mogły być różne.
   Po rozwiązaniu krzyżówki następowała zmiana uczestników - ci którzy odpoczywali zajmowali miejsce przy stole i toczyli swoją rozgrywkę na tych samych zasadach.
   Najważniejsza była jednak runda trzecia, tak zwana gra parami. Tym razem przy stole stawali wszyscy uczestnicy, którzy toczyli rywalizację o główną nagrodę - samochód. Zasady rozgrywania podobne jak wcześniej, urozmaiceniem było, że po każdym punkcie następowała zmiana osoby operującej joystickiem, zaś na pytania odpowiadała osoba, która akurat joysticka nie miała w ręku. Nie rozwiązywano krzyżówki. Rozgrywano za to dwa sety. Samochód wygrać można było tylko wówczas, jeśli udało się pokonać przeciwnika w obydwu setach. W przypadku remisu samochód nie znajdował właściciela (nie rozgrywano dodatkowego seta), a połowa jego wartości przechodziła do puli nagród kolejnego odcinka.
   Jeszcze dwie informacje odnośnie zatrzymywania piłeczki na stole. Jeśli przypadkiem uczestnik zatrzymał "piłeczkę" na swojej połowie, albo też przetoczyła się ona przez cały stół i spadła za stołem po stronie przeciwnika, rywal otrzymywał punkt, ale bez możliwości odpowiadania na pytanie.

Oko za Oko

Jarosław Ostaszkiewicz, w pewnym momencie najbardziej znany głos w Polsce, czyli Wielki Brat, dostał swój program po tym, jak wyemitowano trzy edycje Big Brother, a TVN nie planował emisji kolejnej. Po cichu pewnie liczono na to, że jeśli nie ciekawość nowego programu, to chociażby chęć zobaczenia sławnego braciszka przyciągnie ludzi przed telewizory. Program, który prowadził Ostaszkiewicz nosił tytuł Oko za oko.
   Sześcioro uczestników na początku spotykało się na dwudniowym obozie, na którym musieli zmierzyć się z różnymi zadaniami (nie tylko fizycznymi) i w ten sposób poznać swoje mocne i słabe strony. Następnie uczestnicy spotykali się w studiu. Prowadzący mówił, jaki typ zadania lub z jakiej dziedziny czeka kogoś z nich, a następnie każdy musiał wskazać osobę, która jego zdaniem powinna z owym zadaniem się zmierzyć. Należało wskazać osobę, która ma najmniejsze szanse na wykonanie zadania - jeśli go bowiem nie wykonała, odpadała z gry, w przypadku jednak, gdy jej się udało je wykonać, to ona wskazywała, kto odpada. Wyboru dokonywała spośród osób, które ją wytypowały do wykonywania zadania. W praktyce mogło więc się zdarzyć i tak, że cztery zadania wykonywała ta sama osoba.
   Reguły zmieniały się, kiedy na placu boju pozostawały dwie osoby. Wówczas te osoby mierzyły się ze sobą w wyznaczonym przez prowadzącego zadaniu. Zwycięstwo w rywalizacji nie gwarantowało jednak otrzymania nagrody głównej, a jedynie było przepustką do rywalizacji o wspomnianą nagrodę. Decydujące starcie było już niejako loterią i sprawdzianem, na ile udało się poznać innych uczestników podczas dwudniowego obozu. Otóż w finale prowadzący zadawał pięć pytań, na które odpowiadali uczestnicy, którzy wcześniej odpadli z rywalizacji. Jeśli większość z nich udzieliła błędnej odpowiedzi, pieniądze zdobywała osoba, która przebrnęła poprzednie rundy. Jeśli jednak na większość pytań inni uczestnicy odpowiedzieli poprawnie, to oni zgarniali pieniądze i dzielili się nimi. Osoba, która przebrnęła pomyślnie wcześniejsze etapy miała jednak wpływ na to, kto odpowiadał na jakie pytanie. Otóż prowadzący najpierw wymieniał kategorię pytania, a pozostały na placu boju uczestnik wskazywał, kto na pytanie z tej kategorii będzie odpowiadał.
   Program w Polsce emitowany był jesienią 2002 roku, bodaj w środy. Trwał niespełna godzinę, a na antenie pojawiał się ledwie kilka miesięcy. Główną nagrodą było 20 tysięcy złotych.
   Oko za oko nie jest polskim pomysłem, program powstał na licencji brytyjskiej pod nazwą  Dog eat dog (z 2001 roku).
Program był emitowany także m.in. w Australii, USA, Singapurze i Niemczech (ZDF).
Przykładowy odcinek programu (wersja amerykańska)

poniedziałek, 13 lipca 2015

The Winner Is

Na pewno znajdą się osoby,które lubią śpiewać i osoby lubiące telewizyjną rozrywkę w postaci oglądania wszelkiego rodzaju programów z gatunku Talentshow

Z cyklu "Programy,które na ten moment nie ma w Polsce"

Przedstawiam The Winner Is

Ten program to jest swego rodzaju Konkurs wokalny obfity w pojedynki jeden na jednego,gdzie sędziami jest grupa 100 nieznanych jurorów i 1 osoba znana. Po występach wokalnych następuje głosowanie a uczestnicy są kuszeni ofertą "Kasa za rezygnację" przez prowadzącego, jeśli obie strony odrzucą ofertę to przegrany odchodzi z niczym a zwycięzca przechodził do dalszego etapu.

W rundzie pierwszej 6 zawodników lub grup są podzieleni w pary przeciwko sobie i śpiewają piosenkę,którą dany zawodnik wybrał dla siebie.
Po każdym zawodniku lub grupie,która wykonała piosenkę sędziowie zdecydują kto wykonał ją lepiej(Uczestników ocenia 100 nieznanych jurorów i jedna znana osobistość)
Rezultat głosowania zostaje przedstawiony ale zawodnicy nie wiedzą, który wynik jest ich.
Prowadzący przedstawia ofertę rezygnacji z programu zabierając pieniądze.Im dalsza runda tym wyższa kwota oferty rezygnacji z gry.zawodnicy są pytani kto ich zdaniem wygrał lub przegrał ten pojedynek. Jeśli sądzą ,że przegrali mogą nacisnąć przycisk akceptując ofertę.
W innych wersjach tego programu przy każdym z graczy stawiany jest pulpit z walizką pełną gotówki.Osoba,która weźmie kasę odpada z gry a rywal wygrywa
Jeśli obydwaj odrzucą ofertę wygrywa ten kto uzyskał większą liczbę głosów 101 jurorów.






niedziela, 12 lipca 2015

3 po 3- numery z kwatery

Tym razem opiszę serial komediowy,który przypadnie do gustu osobom,które uwielbiają kabarety,zabawne gagi
Ten serial jest idealny dla Was
nazywa się
Polski serial z gatunku sketch comedy, emitowany przez telewizję TVN w ostatnim kwartale 2007. Każdy jego odcinek składał się z kilkunastu krótkich skeczy. Wszystkie luźno powiązane ze sobą scenki odgrywane były przez tych samych aktorów, wcielających się w różne postacie. Jednym z powracających motywów było wspólne życie w jednym mieszkaniu (tytułowej kwaterze) trójki lokatorów. Przedstawiony humor sytuacyjny obejmował szerokie spektrum − od sprośnego dowcipu po czarny humor.


Serial oglądany był przez ponad dwa miliony osób, czemu TVN zawdzięczał najwyższy wynik oglądalności w paśmie wieczornym.

Trzy po trzy powstał na podstawie niemieckiego serialu Die Dreisten Drei, emitowanego przez stację Sat 1. Poszczególne skecze są zbliżone do wersji niemieckiej oraz dostosowane do polskich realiów. Zadbano także o fizyczne podobieństwo głównych aktorów w obu wersjach. W serialu niemieckim występują Janine Kunze, Mathias Schlung i Markus Majowski.

Aktorzy grający w polskiej wersji serialu:(od lewej Jerzy Jan Połoński,Anna Maria Chrostowska i Wojciech Słupiński).
Poniżej zamieszczam do obejrzenia niektóre  odcinki tego serialu


 

czwartek, 9 lipca 2015

Młodzi Lekarze

Telewizyjna Jedynka przygotowuje reality-show „Młodzi lekarze”, polską wersję formatu BBC „Junior Doctors”. Program może trafić do jesiennej ramówki stacji


W produkcji widzowie śledzić losy prawdziwych lekarzy, którzy niedawno skończyli studia medyczne i stawiają pierwsze kroki w zawodzie. Będzie można zobaczyć m.in. pracę medyków w szpitalu, a także ich wspólne spotkania, podczas których będą wymieniać się doświadczeniami.
Program „Młodzi lekarze” będzie oparty na brytyjskim reality-show „Junior Doctors: Your Life in Their Hands” nadawanym od 2011 roku na kanale BBC Three. Na Wyspach powstały dotąd trzy edycje programu.
Obecnie trwa realizacja pierwszych odcinków reality-show. Za ich produkcję wykonawczą odpowiada firma Endemol Polska.


Życiowa Szansa

 Miał TVN swoich Milionerów, to i Polsat musiał znaleźć podobną pozycję. Był to bowiem początek czasów, kiedy to obie stacje zaczynały pokazywać podobne do siebie programy. Teleturniej Polsatu nosił tytuł Życiowa szansa

    Prowadzącym był, a jakże by mogło być inaczej, wszechobecny Krzysztof Ibisz.Program emitowany był we wtorki i czwartki o godz dwudziestej, a także w soboty godzinę później. Teleturniej pojawiał się zaś w latach 2000-2003. Okazuje się jednak, że przytoczone godziny obowiązywały tylko na początku emisji, bo na przykład na początku 2002 roku program pojawiał się jedynie dwa razy w tygodniu - w piątki i niedziele o 20.00
   Aby wziąć udział w teleturnieju, trzeba było zadzwonić na tradycyjnie drogi numer zaczynający się na 0-700. Potem w studiu pojawiało się sporo osób, które podobno zgłosiły się do programu. Spośród ludzi zgromadzonych na widowni losowana była osoba, która weźmie udział w grze. Prawdopodobnie losował komputer, zawsze mnie jednak zastanawiało, po jakiego diabła krążą nad publicznością w tym czasie świetlne koła? Chyba tylko po to, by dawać ludziom złudną nadzieję na wylosowanie.
   Uczestnik zaczynał od pytania wstępnego, które zazwyczaj było łatwe. Było to tzw. pytanie, dzięki któremu uczestnik miał opłacane rachunki, które przyniósł ze sobą. Jeśli uczestnik odpowiedział źle (zdarzało się), wówczas nie wygrywał nic, nawet rachunki sam musiał zapłacić. Dobra odpowiedź oznaczała początek gry. Uczestnik najpierw z listy miast, jakie pojawiły się na monitorze wybierał jedno. Właśnie z tego wybranego miasta od tej pory w grze towarzyszył mu tzw. uczestnik telefoniczny.
   Gra rozpoczynała się od wylosowania kategorii, na którą odpowiadał uczestnik. Przy pierwszym pytaniu uczestnik za dobrą odpowiedź wygrywał 2 tysiące złotych. Przy okazji kolejnych pytań uczestnik mógł wygrać tyle, ile postawił z dotychczasowej wygranej. Aby więc wygrać główną wygraną, milion złotych, uczestnik za każdym razem musiałby grać va banque. Jeśli uczestnik źle odpowiedział na któreś pytanie, kończył grę z kwotą, którą zostawił sobie na koncie, czyli którą nie postawił przed kolejnym pytaniem.
   Jak wyglądało losowanie pytania? Uczestnik pociągał za wajchę, a na ekranie ukazywał się trzycyfrowy numer. Pierwsza cyfra chyba wskazywała kategorią (np. Kultura i sztuka), druga zapewne podkategorię (np teatr), trzecia zaś chyba numer pytania (to tylko moje przypuszczenia, bo nie pamiętam dokładnie). Uczestnik mógł dwa razy zmienić wylosowaną kategorię na wybraną przez siebie. Wydaje mi się, że gracz w każdej chwili mógł się wycofać i zabrać wygraną, ale nie jestem pewien. Na pewno zaś gracz w studiu nie miał limitu czasowego na udzielenie odpowiedzi - taki limit miał natomiast gracz telefoniczny (20 sekund). W momencie, gdy gracz telefoniczny udzielił złej odpowiedzi, kończył grę, ale gracz w studiu nadal w niej uczestniczył. Zła odpowiedź gracza w studiu kończyła grę zarówno jednego jak i drugiego gracza. Gracz telefoniczny także wygrywał za dobrą odpowiedź pieniądze, nie wiem jednak, na jakiej zasadzie wygrana była liczona. To znaczy wiem, że to było ileś tam procent aktualnej wygranej gracza w studiu, wydaje mi się, że ok. 15 procent, ale równie dobrze mogło to być 25 procent. Obydwaj uczestnicy - w studiu i telefoniczny odpowiadali na to samo pytanie, z tym że jako pierwszy czynił to gracz telefoniczny.
   Generalnie teleturniej nie powalił mnie na kolana, wolałem Milionerów. Zresztą w tym teleturnieju w zasadzie wielkich szans na główną wygraną nie było, bo nawet jak ktoś na początku grał na maksa, przy dalszych etapach wymiękał i już nie szedł na całość. Podobno najwyższa wygrana to 218 tysięcy złotych. Podobno również w najlepszym okresie teleturniej średnio oglądało 5 milionów widzów. Na pewno zaś nie był to polski pomysł. Teleturniej powstał bowiem na licencji amerykańskiej  produkcji It's your chance of a  lifetime.
   Wspomniany teleturniej doczekał się wielu zagranicznych wersji, choć nigdzie nie był emitowany zbyt długo. Najdłużej emitowano go właśnie w Wielkiej Brytanii, gdzie pojawiał się w latach 1996-2002. Program pojawił się także m.in. w Australii, Indonezji, Libanie, Niemczech, we Włoszech czy na Węgrzech.

   

Krzyżówka Szczęścia

Teleturniej Krzyżówka szczęścia emitowany był w latach 1995-2003 w różnych stacjach telewizyjnych. Pokazywały go m.in. TVP Wrocław, TV Polonia (nie były to powtórki, ale premierowe odcinki) oraz TVP 2. Prowadzącymi byli m.in. Agata Młynarska czy Tomasz Stockinger.



   W programie brały udział trzy osoby (później pary). Program rozpoczynał się od przedstawienia uczestników. Pierwszy wybierał trzy pola z dostępnych dziewięciu, drugi kolejne trzy z pozostałych sześciu, a trzeci otrzymywał pozostałe trzy. Pod każdym polem kryły się cyfry, które mówiły, z ilu liter składa się hasło. Uczestnicy odpowiadali na wybrane pola-hasła. Jeśli nie znali odpowiedzi, hasło zaczynało się "odsłaniać" poczynając od pierwszej litery. Uczestnik mógł próbować je odgadnąć do momentu, dopóki zasłonięta była choć jedna litera. Uczestnik zdobywał tyle punktów, ile liter w haśle odsłonił (odgadł).
   W kolejnym etapie cała trójka odgadywała dużą krzyżówkę. Tu także za każdą odsłoniętą literę zdobywano punkt. Dwóch uczestników z największą liczbą punktów przechodziło do kolejnego etapu, w którym każdy rozwiązywał swoją małą krzyżówkę. Zasady jak w rundzie wstępnej - to znaczy hasła zaczynały się odsłaniać, jeśli uczestnik nie znał odpowiedzi. Wcześniej (albo później) ta runda była pomijana, albo też wyglądała inaczej - uczestnicy odgadywali sześc haseł składających się od 4 do 9 liter.
   W finale w zależności od edycji brał udział uczestnik z najlepszym wynikiem, albo dwie najlepsze pary. Do odgadnięcia było hasło finałowe - jakieś przysłowie lub powiedzenie. Kilka liter odsłanianych było losowo, albo przez publiczność, pięć kolejnych odsłaniał uczestnik (lub para z najlepszym wynikiem). Potem w określonym czasie trzeba było zgadnąć hasło. Jeśli się nie udało, można było (choć nie wiem, czy we wszystkich edycjach) kupić literę oddając prezent, który wygrało się w rundzie zasadniczej. W przypadku dwóch par próby odgadnięcia i kupowanie liter odbywało się naprzemiennie (zaczynała para z najlepszym wynikiem).
   Teleturniej był dość ciekawy, można było pobawić się w zgadywanie haseł. Zmuszał do myślenia. Szkoda, że zniknął z anteny

środa, 8 lipca 2015

Milionerzy

   Dziś przyszedł czas na powszechnie znany i pamiętany teleturniej - Milionerzy. W TVN pojawił się po raz pierwszy pod koniec lat dziewięćdziesiątych, 9 września 1999 roku miał miejsce jego debiut. Utrzymał się przez 3,5 roku, w styczniu 2003 roku został zdjęty z anteny. Powrócił w styczniu 2008 roku, by pod koniec 2010 roku na dobre wypaść z ramówki. 
   Pierwsza i druga edycja różniły się od siebie. Czym? Ano w pierwszej, by wygrać milion, trzeba było odpowiedzieć na 15 pytań, w drugiej wystarczyło 12 (zrezygnowano z pytań o 100, 200 i 300 zł.). Różniło się też jedno z kół ratunkowych - w starej wersji był to telefon do przyjaciela, w nowej - pytanie do eksperta. Inne były też kwoty do wygrania. W starej wersji, począwszy od pytania siódmego, pytania warte były kolejno: 4 tys., 8 tys., 16 tys., 32 tys., 64 tys. W nowej wersji kolejne pytania, które następowały po pytaniu za 2 tys. warte były: 5, 10, 20, 40 i 75 tysięcy.
   W 2010 roku wprowadzono jeszcze jedną nowość. Można było zrezygnować z gwarantowanego progu (wówczas 40 tys.), by uzyskać dodatkowe koło ratunkowe - zamiana pytania.
   Prowadzącym program był Hubert Urbański. Szczerze mówiąc pamiętałem, że teleturniej w nowej wersji leciał w weekendy ok. 18, zaś w starej także w weekendy, tyle że ok. 19.30-20.30. Okazuje się jednak, że w zależności od czasu, pojawiał się w różne dni tygodnie, zresztą rzeczywiście przypominam sobie choćby poniedziałkowe wydanie "Milionerów".
   W starej wersji ani razu nie padła główna wygrana, ale pojawiały się pytania za milion. Pierwsze, w październiku 2000 roku brzmiało: Skąd pochodzi Conan Barbarzyńca? (z Cimmerii). Uczestnik nie zaryzykował jednak, wziął 500 tys. Drugie pytanie, maj 2001, brzmiało: Odrażający drab z Kabaretu Starszych Panów dubeltówkę weźmie, wyjdzie i... (poprawna odpowiedź: buch, buch). Chodziło o dokończenie tekstu. Nie znałem odpowiedzi, znał ją jednak mój znajomy, który bez chwili zastanowienia podał poprawną (w końcu miłośnik tego kabaretu). Uczestnik znów jednak zadowolił się 500 tys. Trzecie pytanie za milion padło w październiku 2001. No i... znów udzieliłem poprawnej odpowiedzi. Pytanie brzmiało: Komiksowym dzieckiem rysownika Boba Kane'a jest: Odpowiedź brzmiała: "Batman". Trzeci raz jednak uczestnik wziął 500 tys.
   Znalazł się jeden śmiałek w starej wersji milionerów, który zaryzykował odpowiedź, okazała się ona jednak błędna. Nie będę też przytaczał wszystkich pytań za milion w nowej wersji, znalazł się jednak człowiek, który ów milion wygrał. Krzysztof Wójcik w 2010 roku dostał pytanie za milion: "Na jakim instrumencie gra Czesław Mozil", odpowiedział poprawnie i został milionerem.
   Jeszcze słowo o zasadach. W studiu pojawiało się 12 uczestników - 10 + 2 rezerwowych (na wszelki wypadek). Dziesiątka dostawała pytanie typu: "Uszereguj... w kolejności od..." Potem pojawiała się informacja, kto zrobił to poprawnie, a jeśli poprawnie odpowiedziało kilku uczestników, wówczas do gry zapraszany był uczestnik, który odpowiedział najszybciej. Następnie dany uczestnik odpowiadał na pytania z czterema różnymi wariantami odpowiedzi. W każdej chwili mógł wykorzystać trzy koła ratunkowe: pytanie do publiczności (publiczność głosowała, która ich zdaniem odpowiedź jest poprawna, a potem prezentowano wyniki), telefon do przyjaciela, a także pół na pół (znikały dwie błędne odpowiedzi). Były też dwa progi gwarantowane - tysiąc złotych i 32 (potem 40) tysięcy złotych. O późniejszych zmianach pisałem wcześniej. Uczestnik mógł też w każdej chwili zrezygnować, zabierając dotychczasową wygraną, co ważne, nie musiał tego robić zanim usłyszy pytanie, ale po tym, jak je usłyszał i zastanowił się, czy potrafi udzielić poprawnej odpowiedzi (mógł też przed wycofaniem wykorzystać koła ratunkowe).
   Oglądalność milionerów była całkiem spora, średnio w różnym okresie między 2,25 a 3,22 miliona osób. Teleturniej nie jest oczywiście polskim wymysłem. Powstał w Wielkiej Brytanii w 1998 roku pod nazwą "Who wants to be a milionaire?" Zmiany, które nastąpił w polskiej wersji po 2008 roku również nie zostały przez nas wymyślone. Skorzystano z pomysłów z innych krajów (W. Brytania, Niemcy, USA, Australia). Teleturniej trafił do ogromnej liczby krajów. Był emitowany m.in. w Kambodży, Albanii, Bangladeszu, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Kenii, Singapurze, Korei Południowej, Sri Lance czy Ugandzie. Oczywiście w wielu krajach europejskich, jak Szwajcaria, Niemcy, Szwecja, Ukraina, Irlandia, Grecja czy Belgia także był emitowany. Wymienienie wszystkich krajów i wersji zajęłoby bardzo dużo miejsca. Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii program był emitowany bez przerwy. W 2014 roku został zdjęty z anteny po 16 latach emisji.

500 questions

Jakie jest moje osobiste zdanie o amerykańskich teleturniejach ?
Nie przepadam za programami pochodzącymi z tego państwa z kilku względów:
pytania są trochę za łatwe,zasady są (czasami) niezrozumiałe dla telewidzów a co za tym kryje w tym dla graczy - no istne kuriozum.
Dlatego darzę większą estymą brytyjskie quizy może dlatego,że ich prowadzący potrafią dajmy na to z nudnej gry w statki zrobić show i za to mają u mnie duży plus.
Jednakże jest jeden amerykański quiz,który mnie wręcz ostatnio zaciekawił do tego stopnia,że chętnie o nim opowiem


Nazywa się 500 questions-500 pytań (wybaczcie jeśli coś źle przetłumaczę ale chyba mniej więcej zrozumiecie kontekst)



500 questions jest to najnowszy quiz transmitowany w stacji ABC-(American Broadcasting Company),którego zdaniem jest sprawdzenie dwóch ważnych aspektów : wiedzy uczestników i radzenia sobie ze stresem
Zawodnicy,którzy biorą udział są nazwani geniuszami
W każdej rundzie gra dwóch zawodników jednocześnie.
Jeden nazwany"Mistrzem",który odpowiada na pytania,kiedy drugi gracz "Pretendent"obserwuje i czeka aż zajmie jego miejsce.
Mistrz poznaje dziesięć kategorii  po pięć pytań w każdej. Wybiera kategorię i prowadzący może zadać normalne pytanie albo jedno z trzech pytań specjalnych.
Kiedy zostanie zadane pytanie mistrz ma ograniczony limit czasu (10 sekund na normalnych pytaniach)by udzielić odpowiedzi.Mistrz może odpowiedzieć tyle razy na pytanie ile chce do momentu aż czas na odpowiedź się skończy.W momencie kiedy mistrz poda prawidłową odpowiedź, zegar jest zatrzymywany.By wygrać jakieś pieniądze mistrz  powinien  poprawnie odpowiedź na pytanie za pierwszym podejściem.Wówczas otrzymuje daną wartość pytania.Jeśli mistrz nie poda odpowiedzi dostaje stratę(przedstawiana jako czerwona litera" X" na tabeli wyników).Mistrz musi być bardzo ostrożny by nie popełnić trzech błędnych odpowiedzi z rzędu-gracz jest eliminowany z gry a "Pretendent" zajmuje jego miejsce.
W momencie kiedy Mistrz popełni dwie błędne odpowiedzi wówczas Pretendent wybiera następną kategorię pytania.  Jednakże,jeśli mistrz odpowie poprawnie mając jedną lub dwie straty na tablicy wychodzi ze strefy zagrożenia(out of danger).Jeśli mistrz przetrwa rundę składającą się z 50 pytań przed uzyskaniem trzech błędnych odpowiedzi z rzędu pozostaje w grze,zachowuje zgromadzone do tej pory pieniądze i Pretendent jest eliminowany z gry.

Wartości pieniężne
Każde pytanie standardowe jest warte $1,000 jednak by zdobyć jakieś pieniądze należy odpowiedzieć przy pierwszym podejściu.
25 pytanie w każdej rundzie 50 pytań jest swego rodzaju pytaniem o kwotę gwarantowaną warte dodatkowe $5,000 w przypadku pierwszej poprawnej odpowiedzi.
Warto zauważyć,że jeśli mistrz udzieli dobrej odpowiedzi na to pytanie to otrzymuje kwotę gwarantowaną ,której nie straci w przypadku uzyskania trzech strat.

Pytania Specjalne
Battle-(Bitwa)-wartość pytania wynosi $1,000 ,gdzie obaj zawodnicy kolejno odpowiadają na to samo pytanie,które posiada więcej niż jedną poprawną odpowiedź(zawsze parzysta liczba odpowiedzi)
Zanim pytanie zostanie ujawnione,mistrz zdecyduje czy ma zamiar prowadzić (odpowiadać jako pierwszy) czy śledzić (odpowiadać jako drugi).
Każdy gracz ma 5 sekund na podanie  dobrej odpowiedzi i tylko pierwsza odpowiedź się liczy.
Będą odpowiadać na przemian do momentu aż wszystkie odpowiedzi zostaną wymienione lub jak jeden z graczy udzieli błędnej odpowiedzi lub nie poda odpowiedzi w regulaminowym czasie 5 sekund.Jeśli pretendent wygrał bitwę,mistrz dostaje stratę.
Jeśli mistrz wygra nie dość,że wychodzi ze strefy zagrożenia(jeśli posiada 1 lub 2 straty) to dodatkowo $1,000 wpływa do jego konta.
Jeśli zdarzy się sytuacja,że zostaną wymienione wszystkie odpowiedzi mistrz nie otrzymuje straty i nie ma nagrody pieniężnej.

Top ten challenge(wyzwanie top 10)- pytanie statystyczne z odpowiedziami.
Zadaniem gracza jest podać 5 jakichkolwiek poprawnych odpowiedzi w czasie 15 sekund.
Przed ujawnieniem pytania mistrz ma wybór między grą (odpowiada osobiście) lub przekazania pretendentowi.Jeśli mistrz przegra lub jeśli pretendent z sukcesem przejdzie to pytanie pomyślnie liczy się to jako strata dla mistrza. Jeśli mistrz wygra lub pretendent przegra to na konto mistrza wpływa $1,000 i zeruje wszystkie straty (jeśli posiada)

Triple Threat (potrójne zagrożenie)-Tym razem jest zadane pytanie z trzema prawidłowymi odpowiedziami.Mistrz musi podać wszystkie trzy w 10 sekund by dodać $3,000 do jego konta.
W przeciwieństwie do pytań standardowych prawidłowe odpowiedzi nie muszą być podane przy pierwszej próbie by zarobić pieniądze

przykładowy odcinek programu